No cóż... Ja, stary osiemnastoletni pryk zakładam fotobloga. Chyba dziecinnieję. W każdym razie - nie przeraźcie się - jestem troszkę nienormalny.
Jak widać, pierwszy wpis jest bez zdjęcia, za to z rysunkiem. Tak mniej więcej wyglądają moje myśli. Słitaśne, co?
Metalem będąc zacytuję pewną piosenkę, która doskonale opisuje to co się dzieje na obrazku:
"We're off to the witch
We may never never never come home
But the magic that we'll feel
Is worth a lifetime
We're all born upon the cross
The throw before the toss
You can release yourself
But the only way is down"
Dio - Last in Line
Mam nadzieję, że was nie zraziłem. O ile ktokolwiek będzie to czytał.
'arekrem