dziś troche szybciej urwałam się z lekcji,
bo źle sie czułam.
pogoda do dupy, nic sie nie chce.
przydałoby się troche za jakąś diete zabrać i poćwiczyć zanim przyjdzie lato.
ale szczerze? nie mam motywacji.
wszystko mnie wkurza, na niczym mi zbytnio nie zależy.
jeszcze troche i wpadne w depresje.
a może już wpadłam..
jak u Was? też zimno i do dupy?