Ojj mecząca była.. Po 11 pojechałam
z Adasiem i jego
rodzicami do jego dziadków,
grillka zrobiliśmy =) Ogólnie
fajnie było.. Zanim dojechaliśmy do
Lipek (tam mieszkaja jego dziadkowi) zachaczyliśmy
Strzelece (kupiłam sobie coś :P), nastepnie
kawka,
grill, spacerek do lasu (oo ile tam bylo
komarów.. brr). Wracając do domu jechaliśmy przez
Gorzów (
TESCO też było oczywiście :]) oraz w drodze do Choszczna Biiig
lody :] ..
..CDN..