Mój godny pożałowania internetowy ekshibicjonizm nakazuje dodać mi to nienatemat zdjęcie bez przekazu i powiedzieć Ci publicznie, że dla mnie jesteś jak wyrób czekoladopodobny. Wygląda i pachnie jak prawdziwa czekolada, ale smakuje już zupełnie inaczej, jak tania podróba, którą zawsze pozostanie.
Ach, ta głębia! To jest właśnie ten moment, w którym możecie zacząć się śmiać.
Znowu palę za dużo papierosów i jutro się wyprowadzam.