Witam Kochani!:D
Zadziwiajaco jestem szczesliwa, wesola i usmiechnieta:D :)
Wprawdzie nie ma powodu, ale co tam..;)
U gory na zdjeciu widac moje Cztery Kochania:D
Pauli, Johny, Ringus i Georgi:D
Najbardziej podoba mi sie fotka, ktora jest polozona na poludniowym wschodzie owego zdjecia:D:D (Przepraszam za moja tworczosc...:P)
Czuje sie tak wspaniale, jak nigdy...;) Przewaznie to nie mam zbytnio z humoru... wtajemniczeni wiedza o co chodzi.. Ale dzisiaj jakos tak... fajnie;)
Dziekuje Wam wszystkim, ze jestescie..;):*:*:*
Malutkie romansidlo...:P :
Myślałam o Johnie, a właściwie marzyłam o chwilach, które chciałabym spędzić razem z nim. Chciałabym być z nim gdzieś na łonie natury sam na sam. On leżałby na kocu, a ja tuż obok niego, obaj wtuleni w siebie. Czulibyśmy swoje rozgrzane ciała, on delikatnie gładziłby palcem moje wlosy, a ja nie potrafiąc powiedzieć słowa spojrzałabym głęboko w jego cudowne oczy i zaczęłabym całować jego przepiekne usta... Wszystko działoby się o zachodzie słońca, a ostatnie promienie docierałyby, tylko dlatego aby dojrzeć jak szalenie jestesmy w sobie zakochani. Bo nawet słonce nie potrafiło by pojąć naszej miłości.
Wiadomo dla kogo...;)