Bo przez całe 2 tygodnie zapomniałam naładowac aparatu do siwej....ehh.
Ferie były niesamowite...robilam to co chcialam, to co kocham i na co tak długo czekałam...więc jednym słowem jeździłam, jeździłam...bawiłam,czyscilam, tuliłam ;-)
Stajnia jest nieasamowita, koń jest jaki jest ale z wielkim sercem, ludzie zabawni i kochani. Czego tu więcej chciec?
Tam sie czuje najlepiej, zadnych zmartwien...nic poza swietna zabawa...i po co tu sobie zycie zaprzatac klopotami i zmartwieniami.
REMONT W STAJNI OFICJALNIE UWAZAM ZA OTWARTY.
Myśle, że wielu z was zazdrosci mi takiego miejsca w ktorym tak mozna zapomniec o rzeczywistosci, wiec nie wmawiajcie mi ze jestem pokrecona na tym punkie. nara ;))))