Chciałaś Kasiu coś aktualnego to proszę, twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. ; *
Swoją drogą szkoda, że dziś nie wypalił nam 'nielegalny teren'
Codziennie trenujemy z siwą, idzie nam hmm...czasem dobrze a czasem źle no cuż i tak bywa.
Ale nie poddajemy sie i teraz cwiczymy: ciągle przejścia i impuls do przodu, poprzez uzyskanie wrażliwości na łydke przez używanie jej jak najmniej tylko w czasie zmiany tempa a tak to odkładam łydki od boków jeżeli coś od niej chce to dokładam jeżeli niereaguje to bacik, taki dzis opracowalysmy z Olga plan najbliższe treningi.
Ogólnie ciągle równowaga i rozluźnienie, zajecie siwej praca, aby nie myślała o niebieskich migdałach na prostej.
Jak uzyskamy perfekcje idziemy dalej, w końcu na wiosne zawody jakieś może.
Ale nie wiem jak to będzie jak Smolis się rozbija...
A poza koniem to teraz praktycznie nic się nie dzieje.