Tyle rzeczy dzieje się wbrew naszej woli, lecz nie mamy na to żadnego wpływu, bądź nie chcemy czegokolwiek zrobić..
Tyle tracimy, ale wciąż boimy się zdecydować na ryzykowny krok - wyczekujemy czegoś, co prawdopodobnie nigdy nie nastąpi..
Naiwnie przemierzamy świat w poszukiwaniu miłości.. kończy się to wszystko kolejnymi wylanymi łzami i wspomnieniami, które pozostaną na zawsze a dalsza wędrówka traci sens..
TAK.. kocham.
Mimo braku sensu w tym wszystkim cieszy mnie czyjeś szczęście,, wyobrażałem sobie to zupełnie inaczej..
Chciałoby się wiele powiedzieć, wiele zrobić, lecz nawet nie stać Cię na odrobinę odwagi.. spojrzeć w oczy.. przyznać sie do winy jak należy..
Boisz się, bo.. wszystko ma swój początek i koniec - taka kolej rzeczy.
[*]