Hejho. Znowu ja.
Ciągłe tylko planowanie. To już jest chore i nudne, co nie? Bo jaki problem wyjechać na dwa tygodnie do Finlandii, a ile pierdolenia z przyjazdem do Polski? Ciągłe męczenie jednego i tego samego tematu. Tydzień po tygodniu. No oszaleć można. W szczególności jak wam tak mącę w głowach. No bywa.
Taki tam, czerwiec. Wjazd na Damiana.