Sztuczność skrada się po wybiegu
Głosi nam pieśni o moralności
Słusznie uważam - w mądrości biegu
Złożonej jej osobistości
Przewracam realizm w myśli przedbiegu
Oddając sznase normalności.
Majorze Wiedzo, moje uszanowanie
Białe Twe ręce
Czas - inteligencja
Na mecie Pan jednak
Upadnie i nie wstanie
Potęge odkrywam w szaroludzkich sercach.
Niech więc się czarna prainteligencja
W życie przez godziny i w serce nie wwierca.
The Cure - Friday I'm in love
Inni zdjęcia: Gęgawa slaw300Ehh patusiax395Gloria knapikowaPysiula po spa vieyraAMARANTOWA RÓŻA xavekittyx1538 akcentovaSkała pigmentowa bluebird11rzeka elmarC; milionvoicesinmysoul:) dorcia2700