dzien 7
Nie wiem jakim cudem ale wygrzebałam się z pościeli, ba nawet jestem
juz ubrana i wcale nie spóźniona.
Ś: jabłko 50 kcal
Ob: marchewkowe kotleciki 185 kcal
K:jogurt nat. 90 kcal +jeszcze jeden
razem 415kcal
200 brzuszkow
250 wymachow
150 unoszen bioder
100 nozyc
Coraz częściej myśle o lecie, o wyjeździe nad morze, chciałabym w końcu przestać sie wstydzić. Żeby chociaż raz podobało mi się jak wyglądam. Hmm czyzby uczucie motywacji? Tak jest w życiu ze wszystkim nie tylko z tłuszczem, jak sie coś odkłada na potem to powstaje takie nawarstwienie ze potrzeba dużo wysiłku aby się tego pozbyć. Lepiej być zorganizowanym, tak łatwiej żyć.
Miłęgo dnia,uśmeichnij sie dzien bez usmeichu to dzien stracony!