the trick is to understand.
A więc pierwszą notkę dodałam jeszcze raz, bo coś mi się w niej nie pokazywał obrazek. Siedzę właśnie z mokrymi włosami i czekam na Werkę z którą się nie widziałam tak długo, że się za nią cholernie stęskniłam. Rano odwiedziła mnie Diana z niespodzianką w formie jej prostej grzywki, szczerze mówiąc wyglądała lepiej bez niej, ale tak też nie jest źle.
Słucham sobie jakiejś muzyki z eski, piszę i przeglądam stary fbl, na którym zostawiłam tak wiele wspomnień. Wkońcu fbl to nie jest moje życie więc potrafię bez niego przeżyć. Zresztą prawdziwe wspomnienia są we mnie, a nie na jakiejś stronie którą opanowały dzieciaczki neo.