dziękuje Wam kochane;** no rodzice od trzech lat mają zastrzeżenia do moich ćwiczeń, ale wczorajszy zjebek odnosił się do tego, że 3dni z rzędy pielęgniarka ich wzywała do szkoły żeby mnie odebrali.;/
ahh życie jest piękne. tak sobie czytałam swoje notki z września i października, gdzie byłam nastawiona negatywnie na to wszystko. byłam na wszystko i wszystkich zła. kurcze nawet wczoraj jak leżałam w łóżku zachwycałam się swoją kością biodrową, która mega pięknie wystawała (leżałam na boku xp) ale i tak zawsze coś:) trzeba się motywować byle czym, bo wtedy od razu ma się siły i ochotę w walce o więcej i jeszcze więcej! za tydzień planuje się zważyć. mam nadzieje że większe efekty odniose w cm niż w kg. kudre! mój przeklęty metabolizm nie chce się ruszyć;/ robiłam już chyba wszystko ;c
zakupy,mm...uwielbiam TS^^ weszłam w spodnie rozm.34 i nie są mi w cale obcisłe, trochę luzu w nich mam <totalny szok> niedawno to w 38 było ciężko, oprócz tego 2 bluzeczki; jedna w 34-za luźna a druga w 36-dużo za luźna ale tak mi się podobały że musiałam kupić. na szczęście obok mnie mieszka ciocia która uwielbia szyć więc luzik xD
mam nadziej, ze Wy także macie dziś pozytywny dzień. chyba że to wszystko sprawiają tabl. na których jestem non stop od 3dni, ale nie mówie, podoba mi się.
<3