Żyło raz przyjaciół dwóch, jeden mieli smak i słuch
I na świat patrzyli takim samym wzrokiem.
A na świecie wojna trwała, wojna ludzi rozdzielała,
Oni cało szli przed siebie równym krokiem.
Razem naciskali spust, razem brali chleb do ust,
I do domów list pisali w jednej chwili...
Walczyć wspólnie było raźniej, gdy wokoło krwawe łaźnie,
A po łaźniach raźniej, kiedy razem pili!