photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 SIERPNIA 2015

List 11

 

 

 

Cześć M.

 

 

 

 

Hej.

Co ja właściwie robie ? Ze swoim życiem, ze sobą, ze wszystkim.

Proszę powiedz.  Zagubiłam się. Przerosła mnie rzeczywistość. Znudziło mi się to za czym tak bardzo tęskniłam. Ludzie zaczęli mnie denerwować. Alkohol przestał smakować, bo przecież ileż można. Papierosy. Te pozostały, choć te najbardziej Cię denerwowały. Kiedy pale czuje się otępiała, w głowie mi się kręci. Nie myśle. Na chwile nie myślę o Tobie. Tak bardzo tęsknie. Już nie daje rady. Nie daje.

Byłam ostatnio w clubie. Tym do którego chodziliśmy razem. Tym, w którym zawsze się kłóciliśmy. Tym, który przyczynił się do narodzenia się mojej małej nienawiści. WIesz, o którym mówię. Dążę do zabawnej historii. Z marszu powiem, że widziałam Twoich kolegów, koleżankę też. O tym już zapewne się dowiedziałeś. W każdym razie pod koniec brakło mi sił. Na loży siedział mój stary kolega, z którym dawno nie rozmawiałam. Siedział z koleżanką. Na tamtą chwile była nas trójka, więc zapytałam czy możemy się dosiąść. Mogliśmy. Kiedy on poszedł, na jego miejsce przyszedł drugi. Wiesz już który ? Pewnie wiesz. Tym razem to był Twój kolega. Żartowałam z Jego koleżanką i z moim kolegą, kiedy nagle usłyszałam Ty jesteś K. , prawda? Zapytałam, jakie to ma znaczenie. Ponowił pytanie. Zapytałam ,czy to takie ważne jak mam na imię. W tamtej chwili nie wiedziałam jak mam się zachować. Wiedziałam o co mu chodzi. Kiedy po raz trzeci ponowił pytanie , ja wybuchłam Tak , mam na imię K. ! Zadowolony ?! Już pisz sms ! Nie był zaskoczony moim wybuchem, wręcz przeciwnie. Zachował spokój i z takim spokojem zapytał do kogo. W tedy po prostu popatrzyłam na niego jak na *** , przewróciłam oczami, westchnęłam i już ze spokojem powiedziałam że do Ciebie. Powiedział, że mnie nie wsypie. Tak jakbyśmy byli razem& Zawołał mnie do siebie bo chciał porozmawiać. Przesiadłam się. On nie mógł dosiąść się do mnie. Miejsca były zajęte. Więc poszłam. Poszłam i pękłam. Chciałam Ci tak obrobić tyłek ! Wylać całą swoją nienawiść. Jedyne co mu mogłam powiedzieć to, to że Cię kocham. Bardzo Cię kocham i tęsknie, ale nie mogę do Ciebie wrócić. Tłumaczyłam mu to skomplikowane, zbyt skomplikowane. Widział, że noszę od Ciebie serduszko.

Następnego dnia do mnie napisał. Jako kolega. Jako zwykły kolega. Poprosiłam by nic Ci nie mówił. Byłam pijana, tylko dlatego wyrzuciłam z siebie po raz pierwszy wszystkie uczucia którymi Cię darze.  Obiecał, że nic Ci nie powie. Pewnie kłamał. Wszyscy kłamią.

Gdyby Ci powiedział, to wszystko pokomplikowałoby . Niepotrzebnie się żaliłam. Żałuje tego. Pierwszy raz w życiu wyżaliłam się osobie której nie znam. Sam o wszystko pytał . Nic nie mówiłam od siebie.

 Jak on się mylił mówiąc ,że jeszcze do siebie wrócimy&

Napisałam mu ze źle się z tym czuje że pisze z Nim, ze względu na to, że to Twój kumpel. Nie zamierzam zadawać się z Twoim towarzystwem. Teraz go zlałam. Nic nie pisze.

Ten club jak zwykle wszystko zepsuł. Tęsknie bardziej niż kiedykolwiek, a moje wspomnienia powróciły z podwojoną siłą.

Zniszczyłam się. Wstydzę się przed samą sobą. Brzydzę się sobą.

Jedno wiem na pewno. Kocham Cię tak jak nikogo nigdy nie pokocham. I to jest mój największy ból.

Komentarze

annna97 Kocham Cię tak jak nikogo nigdy nie pokocham. I to jest mój największy ból. - wspaniałe słowa.
19/08/2015 16:30:08
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nzwmstt.