No i feeeerie.
Dzisiaj prawie cały dzień w domciu, tylko wieczorem na trzy godziny do chrzestnej na urodziny. Za dużo jedzenia, bleh.
Wczoraj bal.. Bardzo udany, nie powiem. Dziękuję.
Jutro może do Teosia? Albo w domu. W pon z Zosią do kina i może znowu kręgle ;3
Niedługo walentynki.. hahahahahahahahahahaha. Zamiast obchodzić je czule i słodko z jakimś chłopakiem lecim do klubu.
Dobra kończę, pis joł dziuby.
Mam lufę przy skroni a Twoje zdjęcie w mojej dłoni.