Chciałam tylko przypomnieć samej sobie, że wciąż żyję i mam się całkiem w porządku.
Jeszcze raz rzucą w serialu płaczącego mężczyzne i to jeszcze z powodu miłości, to mnie szlag trafi.
Moja nadwrażliwość mnie wkurwia.
Sooł.
Cholerne ferie.
A wczoraj znów zatęskniłam, mimo iż wiem, że mam osobę, która mnie kocha.
Ale tej drugiej, która była ważna... Cholera, nie da się ot tak wyrzucić z głowy.
Serce mi pęka wiedząc, że ona jest szczęśliwa beze mnie.
Nie zasługiwałam na to.
Schrzaniłam.
Teraz już nie chcę.
Już się nie biorę za głupie uczucia.
Co to to nie.
Ładna dzisiaj pogoda.
Czuję milutki klimat przy niej.
Hihi.
Nienawidzę wolnego...
Za szkołą też tęsknie.
Można? Można.
To do kiedyś.
~
Przynajmniej Luu będzie miał co czytać, jeśli w ogóle tu zajrzy.