photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 STYCZNIA 2014

2.

2.

Człowiek nigdy nie powinien zostawać sam. Inaczej, nigdy nie powinien chcieć zostać sam. Ja chciałam. Wiedziałam że nikt nie popiera mojego pomysłu. Chociaż nikt nawet nie mówił mi nic na ten temat oprócz Alice. Z matką było już coraz gorzej. Z ojcem nie gadam wcale. Nikogo to nie interesuje. Dla mnie lepiej , łatwiej będzie mi schudnąć. Następnego dnia po zakupach ok. 5 rano wstałam i wzięłam poranny prysznic , ubrałam się i wyszłam pobiegać. Nienawidziłam tego ale nie mogłam pozwolić sobie odpuścić. Do rozpoczęcia lekcji miałam aż trzy godziny. Wyszłam na zewnątrz i nikt nie zwracał na  mnie uwagi. Nikt , nikt, nikt. Zaczęłam biec do parku. Było cholernie ciężko. Nienawidziłam biegać. Zawzięłam się. Było mi słabo. Biegłam ile było sił. Całe ciało było w to wprawione w ruch. ' Dasz radę' powtarzałam sobie w duchu. Obiegłam cały park a potem do domu. Była 06.10 jak wróciłam do domu.

- Gdzieś ty była? - Usłyszałam głos ojca dobiegający z salonu który stał się pokojem do libacji. Nie odpowiedziałam. Wzięłam kolejny prysznic. Po tym , wypiłam dwie szklanki wody i zjadłam jabłko. Jest dobrze. Przepakowałam się . Zadzwonił telefon . To Alice.

- Idziemy razem? 

- Czemu ty dzwonisz tak wcześnie ? 

- A czemu nie? Widziałam jak biegasz. Musimy pogadać. Idziemy razem?

- O czym chcesz gadać? Możemy iść.

- Przyjdę po Ciebie. - Po tej rozmowie zaczęłam się denerwować. Nie wiedziałam co zrobiłam. Bałam się. Czas mi się ciągnął. Gdy przyszła , bardzo się denerwowałam. 

- Martwię się. - Zaczęła gdy już wyszłyśmy z mojego domu.

- o co?

- O Ciebie. Biegasz, przemęczasz się. Jesteś blada. Trzęsiesz się. Ile dziś zjadłaś?

- Chcę trochę schudnąć to nic takiego. Trochę zjadłam. - Nie umiem kłamać. Wlokłam się obok niej ze spuszczoną głową. Nie rozumiałam jej pretensji. 

- Przecież wcale nie jesteś gruba!! Ciągle Ci to powtarzam. Troche to ile? Jednego owoca? Kromkę chleba? nic?

- Jestem i nie przekonasz mnie. Schudnę. 

- Dobrze. Ale zrób to z głową. A nie przesadzaj.

- Nie przesadzam. 

- Powiedz, ile zjadłaś.

- Płatki z mlekiem. - Odpowiedziałam niepewnym głosem. Było mi zimno i głupio.

- Nie wierzę Ci.

- To nie wierz. - Na tym nasza rozmowa się zakończyła gdyż weszłyśmy do szkoły. Na stołówce ja jedyna nie wzięłam nic tylko szklankę wody. Wszystkie dziewczyny patrzyły na mnie dziwionym głosem. Nie odzywałam się ani słowem pomimo pytań. Dzień w szkole szybko minął. Gdy wróciłam do domu mama dziwnie na mnie patrzyła.

- Chodź na obiad. 

- Nie jestem głodna.- Odpowiedziałam sucho. Nie chciałam z nikim gadać.

- Musisz coś zjeść.

- Źle się czuję mamo. Zjem potem.

- Dobrze.- Nie lubię kłamać. Ale co zrobić w takiej sytuacji jak wszyscy są przeciw? Przecież nie robiłam nic złego..

 

Cdn. 

Komentarze

invincible21 Ciekawe <3
05/01/2014 12:48:39
nuuttella :*:*:*:*:*
05/01/2014 15:00:40