Zdjęcie już trochę ma.
Od poniedziłku aż do czwartku leżałam w szpitalu.
Znowu powróciły te cholerne bóle. Trwały całe dwadzieściacztery godziny... Od piątej rano, do piątej rano dnia kolejnego.. Nic tabletki, zastrzyki, kroplówki nie pomogły. Przeszło samo.
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że Maleństwo chce już wyjść i pcha się co raz to bardziej na świat. Muszę uważać na siebie całkowicie, nie chce go urodzić za wcześnie, w końcu dopiero 31 tydzień. Najważniejsze jest to, że bóle nie mają nic wspólnego z Synkiem i jest całkowicie zdrowy i w ogóle wszystko jest dobrze. Waży już 1,672 ;)
Dziękuję wam za bardzo miłe słowa, miło się czyta takie rzeczy i od razu pojawia się uśmiech na twarzy ;)
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam