Każdej nocy, zanim nowy dzień przywitasz
Sam siebie o to pytasz
Czy jak dostaniesz szanse to ją schwytasz
Czy i ty jesteś jednym z tych
Którzy widząc cały ten pierdolony syf
Chcą mieć wpływ
Na sytuacji rozwój
Nie pozwól, by ktoś za ciebie kiedyś dokonał
wyboru
To sprawa honoru
W świecie bez kolorów
Tak niewiele możliwości
Lecz nie trać cierpliwości
Bo to ostatni klucz co otworzy drzwi
Do spokojnych dni
Ziomek mówie ci
Zaufaj mi
Chora rzeczywistość poluje
Zastawiając sidła
Ej ty, czy ta gra ci nie zbrzydła
Wiesz kto to wygra
Kto złapie dobry wiatr i rozwinie na nim skrzydła
Zanim się okaże
Jak resztki marzeń
Idących z nimi w parze
Wymarzony spokój utonął gdzieś w rynsztoku
Czy błysk w twoim oku
Świadczy o tym, że rozumiesz
Czy raczej z boku stoisz
Nie wpierdalać się wolisz
Wiem też się boisz
Widząc kolejny próg
Czas dokonać wyboru
Dziś, dziś na rozstaju dróg ..