Kto mieczem wojuje od miecza ginie,
krytyczna sytuacja minie szybciej niż nastąpi.
Nie bezpowrotnie, bo kiedyś się przypomni.
Wtedy moje słowa wspomnisz, zwątpisz, czy samemu się obronisz?
Nie mam racji? Własny rozum i siła koncentracji,
odpierania tego rodzaju sytuacji, pamiętam co nagle po diable,
wcale nie oczekuje przyjścia, zawsze trzeba szukać z twarzą wyjścia,
chyba że siła wyższa, nic się nie da zrobić, do wesela zdąży się zagoić
Problem problemowi nie równy.
Po co na własne życzenie kłaść się do trumny?
Jesteś rozumny? To unikaj krytycznych. To farmazon,
że talent do wpierdalania się w nie jest dziedziczny.