Do tych przemądrzałych:
Widzę, że jestem numerem jeden jeśli chodzi o ostatnie dni. Min. o pogrzeb i Studio.
Więc, na moim miejscu chyba każdy robiłby cokolwiek by nie siedzieć w domu patrząc sięw sufit i zamartwiając się wszystkim w okół, gdyż możnaby było zajebać się psychicznie.Ja nie będę wiecznie siedzieć z założonymi rękoma w zamkniętych czterech ścianach i opłakiwać wszystko złe co wydarzyło się w ostatnich dniach. Fakt faktem,
nie mówię,że jest mi wesoło - wręcz przeciwnie. Ale do cholery...
Ludzie ! Trochę zrozumienia !
Tak na marginesie, pisząc komentarze, można by było się podpisać, bo każdy głupi potrafi napisać to co myśli nie przyznając się do tego ;)