wczoraj wróciłam z Poznania. różnie bywało, ale było okej. uwielbiam takie poranki pełne słońca. aż żyć się chce. no to w poniedziałek chyba mój dzień. tak się boję, ale w końcu to wszystko powiem. ciekawe czemu ludziom tak trudno się mówi o uczuciach. powoli się chyba uczę, bo widzę zmianę. mam nadzieje, że koniec smuteczków. miłego dnia :*