Pojechało po jakości zajebiście, ale chuj nieważne. Kojena samojebka, ale w taką pogodę tak mi się nudzi, że aż nie mogę się powstrzymac. Nie wiem co napisac nie mam pojęcia. Może o tym, że cholernie pokłóciłam się z rodzicami i w domu ogólnie z tego powodu jest chujowo. Nie lubię jak tak jest, ale tym razem to nie ja zaczełam, bo okej często jest tak że to ja dostaję furi dżungli i bez kija nie podchodź ale tym razem na prawdę nie miałam ochoty się kłócic, ale co jak co, jak ktoś mnie wkurwi to nie ma ze mną życia. Bo sory bardzo, ale to oni się wpierdolili w nie swoje sprawy i dlatego tak o to się stało. Kurwa nie chcę się kłócic bo jakbym chciała to bym zaczeła hejcic pierwszego lepszego plastika czy wkurwiające dziecko, ale kurwa przegieli -,- Koniec tego pierdolenia o czymś o czym nikt nie ma pojęcia.
'Znów nie jest tak jak byc powinno' nie jest źle, ale jakaś dziwna melancholia się wdarła przez drzwi i okna.  Muszę się najebac kurwa. Wiem, że to nic nie da, ale żeby chociaż na chwilę zapomniec o całym syfie. Czasem mam ochotę wyjśc trzasnąc drzwiami pójśc w las albo na jakieś inne zadupie i zacząc krzyczec, po prostu krzyczec, żeby zabic cały jebany ból, który szczęście tłumi non stop. Nie wiem czy by pomogło, ale przynajmniej pozbyłabym się nadmiaru emocji, który nie jest dobry. Nawet nie chcę mi się płakac nie. Taka jebana bezradnośc, płacz przecież nic nie pomoże, wiem to. Bezsensowne pierdolenie po raz kolejny.
Dobra koniec teraz zajebista historia, historia pewnego wieczoru. Bonson- Historia pewnego wieczoru

Gdy cały świat im kradł marzenia, świat.. zabił uczucia.
On już nie był tym kim wcześniej usłyszał, zamilkł, usiadł.