.

Teraz już pamiętam dlaczego narysowałam właśnie ten rysunek. Bojąc się o każdy kolejny dzień w szarej, zatrutej rzeczywistości przywdziewamy maski. Coraz mniej jest ludzi, którzy potrafiliby bez skrepowania, swobodnie wypowiadać się o uczuciach. Wrażliwość w dzisiejszych czasach to choroba... nieuleczlana choroba, która tak naprawdę niszczy nas od środka, a czasami współgrając z naszymi myślami, wspomnieniami - zabija. Uciekamy się więc do drastycznych według mnie metod. Chowamy prawdziwe 'ja' i stajemy się kimś na podobieństwo człowieka XXI wieku - maszyną bez jakichkolwiek zdolności duchowych, zdolną do pracy i naładowaną negatywną energią, aby kosztem innych zaistnieć w świecie zbudowanym na fundamencie obłudy. 

Chciałabym obudzić się jutro i mieć po co wstać z łóżka.