Sialala, ja o 6 rano w Wadowicach, taki tam aparat z przodu, zajebiście ogólnie, no. :D
Nie zobaczę jutrzejszego meczu z Holandią... ;__;
Szkoda, że PŚ nie jest zaraz po roku olimpijskim, bo bym mogła w tym roku oglądać, bo rano jestem w domu, a nie jak w gimbazie byłam i oglądać nie mogłam.
Będę ubolewać cały dzień jutro.
Przynajmniej mecz z Niemcami i Gjorgiego po rocznej przerwie zobaczę i ruskich, na te mordy nie chcę patrzeć, ale mecze z ruskimi zawsze są fajne. 'odetną nam gaz' :D
Miałam skoczyć dziś po teczkę z Realem, ale prócz teczki wzbogaciłam się o kolejny zeszyt i długopis. *.* Żałuję, że nie kupiłam piórnika w Empiku. Dużo tego w tym roku jakoś. :D
Chujowy plan lekcji.
1. Na popołudnie.
2. Nie wyśpię się.
3. Nie mam kiedy się uczyć.
4. To koliduje z moim życiem kibica.
5. Rozpiję się.
We wtorek mieliśmy tylko 5 lekcji, jutro a to mamy 9, bo przecież nie można tego równo podzielić, trzeba tak dojebać, a co.
Tyle dobrze, że busy mam 4 razy za 5 min od dzwonka, tylko raz musze godzinę czekać - jutro.
No, ale co z tego, że mam zaraz busa skoro inni go nie mają i ja zostaję z nimi na piwo. To trzeba zmienić, nie mogę tak codzienie tych piw pić przecież. :D
Przynajmniej tyle dobrze, że nie czuję się zmęczona jak przychodzę do domu. Nie wiem co mi się dzieję, ale jak przekraczam próg domu to zaczynam mieć słowotok i ogólnie Tomek kazuje mi się uspokoić i zamknąć i tak od wtorku.
Jutro praktycznie same nowe lekcje (tzn. takich, których jeszcze w tym tygodniu nie było), więc nie ma żadnego zadania. Chciałabym utrzymac moją czwóreczkę z historii, ale nie wiem czy mi się to uda w tym roku, bo mamy historię w piątek na ostatniej lekcji, w piątki muszę wstawać o 7, więc się rano nie nauczę, we czwartek najwcześniej będę o 19, a mamy jeszcze 7 inncyh lekcji, na które pewnie tez trzeba będzie się uczyć, chujowo.
Będe się uczyć w weekendy. No to dojebałam teraz. Na pewno, na pewno tak zrobię. XD