Dla lepszego jutra, nigdy nie było wczoraj! <3
Szczery uśmiech, który nigdy mi się we mnie nie podobał.. ale jednak ma swoją moc.
W sobotę byłam sobie na Eneju i zostałam później na Perfect.
Niedzielny wieczór zapowiadał się zamulająco, wyszedł fajnie, nie żałuję, mimo, że myślałam, że spędzę go gadając z solenizantem. Niestety nawet nie dostałam głupiego podziękowania za życzenia, no ale Jego życie, Jego sprawa.
Jutro mam spotkanie klasowe, nie wiem czy mi się chce na nie iść. Nowi ludzie i tak dalej, ale pewnie pojadę, co będę w domu robić..
Zaczybam nawet do ludzi wychodzić, cud!
Coś jeszcze ? Chyba nie. ;)
to na razie, pa ;))