APERCEPCJA
- w psychologii; proces postrzegania, poznawania i przyswajania sobie nowych wyobrażeń, wiążący treść nowych postrzeżeń z dotychczasowym osobistym doświadczeniem i wiedzą,
w filozofii; świadomość samego siebie, postrzeganie przez umysł jego własnych stanów
Przez długi czas ciężko było mi nawet nazwać moje odczucia po zażyciu grzybów halucynogennych i teraz opisałbym je w skrócie - wyższy stopień apercepcji , świadomości samego siebie.
Wielu ludzi myśli że narkotyki są złe, i mają rację ale to tylko jedna część medalu. W wielu kulturach narkotyki zażywa się w celu osiągnięcia wrażeń mistycznych, kontaktu z bogami czy ze zmarłymi. W wielu kulturach poprzez narkotyki odnajduje się wewnętrzne oświecenie.
Ja zawsze uważałem że wszystko jest dla ludzi i ostatnio zdecydowanie bardziej wolałem doznania narkotyczne niż upojenie alkoholowe i jeszcze bardziej utwierdziłem się że alkohol zaraz obok tuska to najgorsza rzecz w tym kraju. Kiedyś też myślałem że nie ma nic złego w nawaleniu się i zarzyganiu sobie butów ale dzisiaj, kiedy słucham historii że ktoś znowu odleciał, trzeba było go pilnować żeby się nie utopił w wymiocinach to dostrzegam to zło.
Oczywiście ktoś kto nie potrafi zapanować nad alkoholem, łatwo da się złapać i w inne pułapki jak papierosy czy narkotyki i stanie się własnym więźniem. Więźniem swoich słabości. Chociaż alkohol jest na tyle szatański że zawładnie naczyniem w inny sposób jak papieros. Alkoholik rzuci palenie ale nie alkohol.
Polecam każdemu chociaż raz w życiu grzyby. Jeżeli chciałeś zwiedzić wielki kanion, mur chiński, polecieć na księżyc to musisz mieć w sobie zmysł percepcji i dostrzegania czegoś wyjątkowego w tych miejscach. Wyobraź sobie że w Tobie jest coś jeszcze bardziej niesamowitego. Coś co mimo rozwoju techniki nadal jest miejscem równie dziewiczym i nieodkrytym niczym odległy kosmos. Nasz umysł niczym zaczarowana szafa z przejściem do Narnii :) a i tak umrzesz i tak :D
Yyhm :D Dzisiaj obejrzałem Rambo II i Rambo III i niestety ale te filmy są kiepskie :) Nawet jak na tamte lata. Mimo że przez próbę czasu filmy te przeszły zwycięską ręką, promując jednego z największych bohaterów akcji w historii kina, to sama produkcja była słaba. Nigdzie nie jest powiedziane że kultowy bohater musi być zajebisty pod każdym względem :D Rambo to Rambo i chyba każdy zna imie tej postaci i nie ma co się rozczulać ;) 4 częśc podobała mi się najbardziej ;D Obejrzałem jeszcze dzisiaj Clear History :) taka, niby komedia do pomyślenia nad życiem :)
Pozdrawiam :D
Antycypacja! ... od ostatniego razu kiedy nie dodała mi się notka to wpierw ją zapisuję w notatniku i właśnie mi się to przydało bo wystąpił jakiś błąd :D Haaa