Myślicie,że ma to jakiś sens???
Że odmieni się mój los???
Są takie dni,że czuję się jakbym nie miała twarzy...
Czy to moja chora głowa??? Czy to właśnie ON skłonił mnie do takiego myślenia???
Narazie odchodzę ze spuszczoną głową w nadziei,że niedługo się tego dowiem...