Wyrozumiałość jest owocem znajomości własnych błędów.
Alfred Aleksander Konar
Za nami dwie sesje według nowych postanowień i zasad. Czy widzę poprawę? Nie wiem. Problem napewno nie zniknie po jednej czy dwóch sesjach. Jedynie czuję momenty, kiedy kobyła jest naprawdę zaangażowana i to jest fajne. Tylko raz sie dzisiaj pokłóciłyśmy, na szczęscie na pomoc nadeszła Kladja. Chwilami sama się upominam i zastanawiam, czy nie wywieram na niej zbyt dużej presji. To jest dla mnie trudne, choć wydawałoby się, że co to za problem, skoro juz troche pracujemy. A jednak nie jest łatwo. Cały czas znajdujemy coś nowego, zauważam rzeczy, na które wcześniej nie zwracałm uwagi i to mnie wlaśnie uczy i daje jakieś doświadczenie. Po skończonej pracy siadłam i nie wiedzialam czy sie cieszyć czy nie. Ale chwila. To, co dzisiaj udało nam sie zrobić, jest odbiciem mojego zachowania, moich emocji, mojej mowy. Moje błędy, nie jej. Moje dobre wskazówki lub złe wskazówki. Nie mam jej za złe, że nie chciala skoczyć czy czegoś zrobić. Tak naprawdę to w mojej głowie siedziała taka myśl i powodowała takie a nie inne zachowanie. Mój bład, nie jej.
Filmik z grudniowego terenu: KILK:) (w HD)