Angole, Angole, Angole. Wszędzie ten skurwiały ekszynt a ja ciągle "slołer plis."
Po zakupach. Niesamowite, że będąc w wielkim centrum handlowym wielkości połowy Piły (robiąc chyba z 10 km z buta) nie kupiłam nic. Po powrocie z Menchesteru do Warringtonu wyszłam z pierwszego sklepu, z którego weszłam z zakupami.
Wkuriwa mnie rozgardziasz sylwestrowy.
Wydałam ol maj mani.
Run Forest, run !
Codziennie coś innego. Dziś rodzinnimy się na bilardzie i u Turków, który podobno mnie zjedzą ,
Jestem cielęciem.