Cześć maleństwo , ten misiu jest dla cb;)
Bo widzisz czasem tak jest że dostajemy po dupie mocniej niż sądziliśmy, w sumie całkiem z zaskoczenia.
I to nie zawsze z naszej winy , po prostu za nic. Wiem, to nie feer ale nikt i nic nie ma na to wpływu.
Szczególnie my mamy gówno do powiedzenia i nikt nie chce nas wysłuchać , dać nam dojść do słowa , obronić się .
Żyją w swoich durnych przekonaniach i wymysłach na które nie mamy wpływu.
Ale to nie musi oznaczać że to koniec, wręcz przeciwnie to jest początek , początek czegoś nowego co za niedługo się zacznie i zadziała jak lekarstwo tzw. karma.
Ból jest do dupy , ale uczy sama się o tym przekonasz. Dasz radę jeszcze troszkę ;)
Łzy w pewnym sensie to ulga ale czy warto to teraz wykorzystać ?
zatrzymaj to na potem , będzie jeszcze nie jedna okazja ale wtedy zamiast wylewać je za ból , polecą ze szczęścia, obiecuję.
Dasz radę trzymam kciuk jak coś to wiesz gdzie mieszkam , numer znasz !
trzymaj się <3
~Natala.