Poznajcie kotka o imieniu Luna :D
Żeby nie było ... Luna to księżyc i kot z mojej ulubionej bajki jak byłam mała :D Sailor Moon haha :D
Luna odkąd przyjechałam ciągle siedział na ogórdku za domem.
Przyłaził sobie z innymi kotami.
Myślałam, że przychodzi sobie tylko tak o, bo ma obrożę, ale przychodził codziennie i potrafił przesiedzieć całe dnie przed drzwiami, tylko po to, żeby ktoś go pogłaskał, dał mleczka, albo jeść.
Dokarmialiśmy go, ale niechętnie, bo skoro jest czyjś to niech ten ktoś go dokarmia.
Okazało się jednak, że raczej jest bezpański.
Jakby miał dom, bo byłby grubszy no i nie siedział by tutaj w deszcz tylko w domu.
W końcu postanowiłam, że ja go nazwę i on będzie mój :D
Jest mniejszy od innych kotków i taki słodki, biedny, więc go przygarnęłam <3
Zrobiliśmy coś mu w stylu budy z Sebą.
Ciągle za mną łazi, tam gdzie ja to i on :D
Lubi spać na mnie, albo obok mnie :>
Ciekawe jak tam mój królik w pl :<
Wczorajszy dzień ogólnie na propsie :D
Śmiesznie było strasznie.
Dzisiaj piękna pogoda ! Pewnie dla wszystkich mam !
Grill był, opalanko było, piwko było ... hmmm i pięknie :D
Pozdrowionka :*