Muszę ogarnąć ten chwilowy bałagan uczuć.
Czasami chciałabym być kimś innym. Czasami chciałabym być wredną, zimną suką dlatego, że może wtedy nic bym nie czuła. Na niczym by mi nie zależało, do niczego bym się nie przywiązała, za niczym bym nie tęskniła. Nie musiałabym wtedy udawać, że mam wyjebane, bo tak naprawdę mam ochotę krzyczeć i pozbyć się tego wszystkiego...Bo teoretycznie jest fantastycznie, a generalnie jest do niczego.
Szklanka w oczach.