oczywiście - pachnie deszczem. biedny, nie rozumie, że zaraża się śmiercią, że to ciało jest tylko opakowanie wierzchnie do mojej klęski. otwieram oczy, widzę dzieciaka, kórego topili w smole. na placu zabaw bawił się z trupem swojego kota.
wszysto tu drży i ciężko wyłapać jakąkolwiek myśl.