Miałam napisać 'potem' coś więcej, ale nie było czas. Powiem tylko tyle, że z kajaków nigdy nie wracało się suchym, bolały mnie pośladki
od 16h jazdy autokarem, tylko po to by zwiedzić 3 zabytki i McDonald's w Wilnie, ludziom z Rosji mówimy TAK, 'gruszka' w aquaparku
była nie do przebicia, zwierzątka w Kadzidłowie były urocze, a Wolfschanze, Wilczy Szaniec osobiście mnie zaciekawił . W Świętej
Lipce były mistrzowskie organy, a w Giżycku interesowała nas nie tyle Twierdza Boyena co ogromna liczba motorów.
o wiele więcej tego jest, ale to nie teraz. Zostawię trochę na potem, trochę tylko dla siebie ...
I pamiętajcie! NIGDY NIE WYSTAWIAJCIE GOŁEJ DUPY PRZEZ OKNO! bo to się źle kończy !
do potem, Moim mili :)