Urodzinki miały być do bani a okazały się najlepsze:):) Najpierw wódeczka potem piwka i jazda na maxa:):):) ale się wytańczyłem:) no iiii.....wtajemniczeni wiedzą o co chodzi...hihih
DZIEKI BLIŹNIAK!!!!!!
ŻE MNIE WYCIĄGŁEŚ Do STOCI:):):)
Ale się DZIaŁo!!!!hehe