7:30 zapach kawy w kuchni przypomina Mi jak jest wcześnie, na dworze robi sie coraz widniej a ja siedze w tej nieszczęsnej kuchni i myśle, myśle nad sensem istnienia... Jak wszystko się zmienia, gdy przyzwyczajamy się do czegoś to pryska z czasem jak banka, do ludzi miejsca a nawet atmosfery a przecież to podstawa w prawidłowym funkcjonowaniu naszego życia.
Tak idą święta a ja nic nie zrobiłam i nawet nie mam kiedy tego ogarnąć. Plan na dziś:
-sprzątać
-sprzątać
-sprzątać
-zakupyyy
Może wolna sobota postawi Mnie na nogi, bo jak na razie same kiepskie informacje..
***