Wiosennie? Chyba tak. Zdecydowanie za dużo tu czarno-białych.
Przeraża mnie ogrom tego wszystkiego. Wszystkich planów, obowiązków, sprawdzianów i kartkówek. Jeszcze ten tydzień. Tylko tydzień. Potem będzie lepiej. Miejmy nadzieję. I chociaż czasami mam takie chwile, że jestem pewna, że wszystko się uda i dam radę, to niestety te najszybciej gasną i najrzadziej się pojawiają =(
I ten cały Photoblog, to już nie uzależnienie. To część życia. Bo z uzależnieniem dużo trudniej zerwać, przerwać na jakiś czas, a z życia niektóre elementy można poprostu wyeliminować. Ja mogę tak po prostu nie wstawiać tu nic przez jakiś czas.
Sobota to chyba najgorszy dzień tygodnia. Spać do późna nie potrafię, bo przez tydzień przyzwyczajam się do wstawania wcześnie. Dodatkowo wszystko tak po prostu 'przerzuca' się na niedzielę, w której ma się wyrzuty sumienia, bo czasu braknie, a w sobotę chwilami umierało się z nudów. Niestety.
I na koniec piosenka, którą pokochałam od momentu, w którym usłyszałam ją pierwszy raz.
Dziękuję za komentarze pod ostatnim i pozdrawiam.
Nie miało być tak długo. A czasu teoretycznie nie mam... :(