Dla odmiany Anna. Z wczorajszej 'sesji'. Choć zdjęć ciekawych mam mało, wczorajszy dzień zaliczam do udanych :) W końcu, jak ma się palce, które po 40 minutach robienia zdjęć na mrozie bolą tak, że już się robić nie da, to czego by się tu spodziewać... Praktycznie cały dzień w biegu, ale miło było.
Mimo wszystko wciąż mam jeszcze odrobinę nadziei na to, że jeśli się postaram i zrobię wszystko, co w mojej mocy, uda mi się. Musi się udać. W końcu "Nie siła, a wytrwałość czyni wielkie rzeczy".
Mm, poza tym na jutro ambitne plany, zobaczymy czy się powiodą ;)
Brak nadających się do publikacji zdjęć i modeli :(
Pozdrawiam
PS Zdjęcia z wczorajszej sesji znajdziecie też tu. P.