Muszę przyznać, że ogród mam piękny, ale tyle przy nim pracy, że wole mieszkać w bloku (przynajmniej do emerytury )
Ale,żeby ktoś nie pomyślał, że jestem takim leniem to dodam, że
a) skosiłam dzisiaj do końca trawę,
b)umyłam samochód,
c)pomogłam robic obiad i
d)zapakowałam rolki do koszyka na rower i pojechałam do parku Oborskich, zanim doczekalam sie na "wiecznie spóźnioną" Olę to zaczęło padać, ale mili panowie portierzy 9czy tam kustosze) pozwolili nam wejść i przeczekać wichure a nawet chcieli nas ugościć i mamy zaproszenie na przyszłość...
Ech... to był przyjemny dzień, szkoda, że tak szybko zleciał- zreszta jak każdy wakacyjny dzień!
P.S. Notke dedykuję mojemu "nowemu" chłopakowi ...