Freddie..
Kiedyś to były ładne kwiatki... Nawet bez studia. Na żywo wychodziło dużoo, dużo lepiej niż nagranie.
Musieli być dużo lepsi. Coś się wgl działo.
Hej kurwa jak słyszę Dodę wyjącą "Ain't talking bout love" to ściskam zęby, żeby tylko czegoś nie pioerdolnąć.
Jak można zaśpiewać to tak beznadziejnie. Jak można spieprzyć tak perfidnie.
Ponadto komentarze do tego, że lepsza wersja od orginału.
Ogarniając, moje zdanie jest takie, że zeszliśmy na dno. Mamy studia <niewszyscy>, są nowe możliwości.
Podczas czego utwory stają się bardziej monotonne, pozbawione emocji, efektów, teksty jakieś zjebane.
Mało kto robi pożądne kapele, utwory gdzie liczą się jakieś wartości. Mało kto pokazuje siebie.
Teraz wystarczy mieć tapetę i kilka skandali na koncie.- w tedy już wszyscy Cię kochają.
Z klasycznego rocka wyłania się jakieś gówno typu Jonas Brothers. Zostaje tylko kilka żyjących, co prawda rozpadających się już legend...
To tyle..
"I was born in 1996 and I regret that I live in world possessed˙ by Bieber's or Lady Gaga's music. It is a big shame that young people are used to listen aggressive, noisy sounds which are called "music" in their mind. 70's,80's90's come back, please!"
Jak widać nie tylko moje zdanie.. :)
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar