Co tam? Jakoś tak źle. W szkole fajnie, jakkolwiek fajnie może w szkole być. Oprócz kartkowki z dowodów, sprawdzianu z epoki i innych tego typu dodatków dnia było ok. Na przyrodzie jakieś śmieszne doświadczenia z glebą. Angielski nice, dostałam piękne referencje, dziękuję. Za to w domu juz nie tak nice. Nie wiem, chyba dlatego ze mam okres, musiałam z czymś wyskoczyć. Nie, żeby to moja wina, po prostu nie ze wszystkimi można normalnie porozmawiać. W takich chwilach chcę pokazac, ze potrafię sama.. Ale przecież to niedojrzałe, wiec się powstrzymuje. Choć wszystko ku temu zmierza. Ciekawe czy będzie tak pięknie