No to była Bolonia. Wprawdzie miałam tam internet, ale jakoś postanowiłam nic nie dodawać tu, a tak o. Dzisiaj wróciłam, jestem już w domku, wię mogę coś napisać ;) Było miło. Najlepsze spacery pod arkadami. Załapałam się też na jakieś przeceny w niektórych sklepach. Osłuchałam się włoskiego, rozkoszny język. Prawdziwą pizzę popijałam czerwonym winem, a do kawy w trakcie siesty jadłam nadziewane rogaliki. Cudo. No i do tego polatałam sobie samolotem, tak bardzo to lubię! No ale przyjemnie poleżeć we własmym łóżku, nie powiem.. Także odpoczywamy po podróży :)
Użytkownik ninadobrev
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.