lipiec 2012
boję się.
kolejna noc bezsenna...
jeszcze tylko nieco ponad 24 godziny, jedna doba... a tymczasem nic nie układa się tak jak powinno.
bolą mnie niespełnione marzenia, zranione nadzieje, niedotrzymane obietnice, złamane przysięgi... boli mnie, że świat cierpi na brak miłości. boli mnie, że znowu jestem taka zagubiona.
krzyczę od kilku lat, a ludzie nadal nie słyszą tego, co chcę im przekazać.