Dawno mnie tu nie było, jakoś nie miałam czasu. Uczelnia, praktyki, zaliczenia. Po 2 miesiącach wróciłam do domu i to jest cudowne uczucie być we własnych mieszkaniu <3 Dobrze, ze dziś piątek i ten tydzień się kończy.
Wszystko prysło jak bańka mydlana, ale cóż muszę się pozbierać i żyć dalej.
Pomimo tego, że jesteś tchórzem. Tęsknię za Tobą! A grrr. Format w poniedziałek nic nie pomógł.
http://www.youtube.com/watch?v=iv2-eUEsSQw
"Jest tak samo, może tylko trochę smutno
I nie mówisz "dobranoc", i nie mogę przez to usnąć
I może trochę pusto, i znowu jest to rano
I znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają"