chyba rozumiesz przez co przechodzimy.
myślą już jestem tam.
mam na uszach słuchawki
w kieszeni dwoni telefon że rozpalają sziszę.
w metro i jestem.
ciezki dzien.
usiadz, rozluzuj.
nie bedzie
CO TAK DŁUGO?
a przeciez robie wszystko co w mojej mocy
żeby taka sytuacja nie miała miejsca nigdy...
chce stanąć kiedyś przed lustrem i powiedzieć potem: " dałaś z siebie 1 0 0 % " i nie skłamać zarazem