"ENTER" 

Na prosbe Beaty umiescilem to zdjecie bo jak mowi, dawno tu nic nie wstawialem ;D

Sroda jak środa, pol dnia przed kompem na Desert-operations. Później telefon od Beaty "przyjdz pod brame" (BIMBER ;D) rozmowy o zimie, bażantach i odziwo nie zeszlismy na zboczone tematy :D jedynie pozegnanie Beaty poniekad mozna zaliczyc do takich "idz wykorzystaj kolezanke" ;) a wszystko to podczas udeptywania sniegu na podjezdzie:) ja robilem dziury a Beata je zasypywala:) 
Pozniej droga do cmielowa, nos mi umarzl i wygladal jak u renifera Rudolfa :D piwko , kawka u Marleny nie zapominajac o paluszkach jedzonych razem z pieskiem ;)no i powrot do domu. Tu zjadlem kawalek pizzy od Doroty i znow przed kompem na Desercie. Zostalem jeszcze poczestowany przez brata kilkoma kieliszkami Finlandii Grapefruit'owej. i takim sposobem doszedlem do terazniejszosci i pisze to co wlasnie pisze ;D jeszcze jakies 2 godzinki i zawijam spac a od rana kombinowanie monety na sylwestra. Happy New Year :D

O, i to by chyba bylo tyle.