Jak dobrze, jak miło, może mieszkanie samej nauczy mnie systematyczności, jak narazie udaje mi się nie żyć między brudnymi naczyniami, a praniem na podłodze :D
Tylko jakoś ta nauka dalej się nie daje, ja bym tu chciała wszystko na czas, a wszystko jest tak bardzo bardziej interesujące :D nowa gra planszowa, milion durnych progamów w tv, a nawet właśnie sprzątanie, lub jedzenie :D
Życie razem jest zdecydowanie trudne i wiele od nas wymaga. Ale ja nie dam rady? :P