Wszystko jest coraz trudniejsze.
Życie za każdym zakrętem szykuje coraz to bardziej strome góry, pod które trzeba wspiąć się jak najszybciej...a mi już brak sił.
Tyle ważnych decyzji, tyle trudnych zadań. A nie wszędzie można prosić o pomoc, nie każdy pomoże, niektórzy nawet nogi podkładają, bylebym tylko zwolniła w tym ślepym pędzie.
Na końcu i tak nie będzie nagrody, kary też nie, tylko dużo cierpienia, łez i rozczarowań. Ale trzeba się z tym zmierzyć.
Z miłością do R.
Na dziś dobranoc wszystkim Państwu.